WYWIAD: 10 pytań do… Kamp!
Pod koniec października zespół Kamp! rozpoczął klubową trasę po Polsce, która potrwa aż do 24 stycznia. Zespół w sumie odwiedzi, aż 7 polskich miast. Fani Kamp! będą mieli okazję przypomnieć sobie nową, taneczną odsłonę, którą grupa zaprezentowała latem i która zaowocowała albumem koncertowym, zarejestrowanym w trakcie chorzowskiego Fest Festivalu.
Z okazji zbliżających się koncertów zadaliśmy chłopakom kilka pytań…
1. Wasz aktualny nastrój…
Tomek Szpaderski: Na mapie uczuć wychodzi mi „excited”!
Radek Krzyżanowski: Skupiony, zmotywowany, gotowy do pracy.
2. Pięć lat temu…
T.Sz.: Pięć lat temu pracowaliśmy już pewnie nad „Ornetą” w naszym łódzkim studio i dopiero uczyliśmy się łapać szerszą perspektywę.
R.K.: Wchodziłem w świat techno, jeszcze nie wiedząc że dziś ta muzyka będzie nadawać ton mojemu życiu.
Michał Słodowy: Robiliśmy bardzo dużo głupich i fajnych rzeczy.
3. Pierwszy utwór, w którym się zakochaliście…
T.Sz.: Chciałbym powiedzieć, że coś The Beatles lub Abby, ale pewnie początki były dużo słabsze…
R.K.: „Doctor Gradus ad Parnassum” Debussy’ego. Moja mama grała cały „Kącik dziecięcy” na dyplomie, do dziś mnie ten cykl wzrusza.
M.S.: The Beach Boys – Cocomo.
4. Wasz pierwszy występ był…
T.Sz.: Był oparty o pierwsze utwory publikowane na MySpace. W Poznaniu!
R.K.: Pełen stresu i przypału, a finalnie satysfakcjonujący i dający motywację do dalszego działania.
M.S.: Zaskakująco normalny.
5. Co zawsze robicie przed występem…
T.Sz.: Każdy chyba „zawsze” poprawia włosy.
R.K.: Poza stricte technicznymi, nie mam stałych rytuałów.
M.S.: Relaksujemy się.
6. Czego nigdy nie robicie przed występem…
T.Sz.: Nigdy nie wpuszczamy wszystkich chętnych na backstage. Przed.
R.K.: Używki.
M.S.: Nie mamy rzeczy zakazanych.
7. Muzyka, którą niedawno odkryliście…
T.Sz.: Po wielu latach uczę się słuchać i być wrażliwym na muzykę klasyczną. Z bardziej przyziemnych rzeczy odkryłem ostatnio chińskie eksperymentalne cloud-rapsy. Triad God, jeden z moich ulubionych albumów 2019.
R.K.: Hiszpański producent Marino Canal – romantyzm i techno tworzą u niego jedyną swego rodzaju mieszankę.
M.S.: Lewis Of Man.
8. Kobiety, które Was inspirują…
T.Sz.: Inspiruje mnie o wiele więcej kobiet niż mężczyzn. Od Grety Thunberg po Charli XCX.
R.K.: Moja dziewczyna Asia.
M.S.: Alicja Biała, Hania Rani, Karolina Kuszlewicz… jest ich wiele i uwielbiamy współpracować z kobietami (menadżersko prowadzą nas dziewczyny), bo to zupełnie inny układ energetyczny.
9. Wasza wymarzona współpraca…
T.Sz.: Chciałbym bardzo zrobić coś z Arcą.
R.K.: Dopóki z kimś nie wejdziesz w interakcję, nic nie wiesz.
M.S.: Zrobienie muzyki do dobrego filmu.
10. Za pięć lat będziecie…
T.Sz.: Mądrzejsi, silniejsi i piękniejsi.
R.K.: Fascynuje mnie ta zagadka.
M.S.: Jeszcze nie wiemy dokładnie, ale będzie to bardzo dobra sytuacja.