Czy kojoty mogą pojawić się w Polsce – fakty i mity o obecności kojota w Europie

Czy kojoty naprawdę mogą zadomowić się w Polsce? To pytanie rodzi się dość często, zwłaszcza kiedy w mediach pojawiają się sensacyjne doniesienia o „dziwnych drapieżnikach” widzianych na naszych polach i w lasach. Kojot – symbol dzikich przestrzeni Ameryki Północnej – coraz częściej staje się bohaterem rozmów także i w Europie. Czy rzeczywiście powinniśmy przygotować się na spotkanie z tym zwierzęciem, a może cała sprawa to tylko mit? Spróbujmy rozwiać wątpliwości i przyjrzyjmy się faktom z bliska.

Skąd przywędrowałby kojot?

Canis latrans, czyli kojot, to mieszkaniec zarówno rozległych amerykańskich pustkowi, jak i coraz częściej miejskich przedmieść. Ten niezwykle sprytny drapieżnik wywodzi się z Ameryki Północnej oraz częściowo Środkowej. Jego naturalny zasięg obejmuje Kanadę, Stany Zjednoczone i Meksyk, choć obecnie spotyka się go również na południowym krańcu tego kontynentu. O Europie kojoty na razie mogą jedynie „pomarzyć”; żaden udokumentowany przypadek ich dzikiej obecności na naszym kontynencie nie został odnotowany.

Czy naprawdę można spotkać kojota w Europie?

Chociaż czasem pojawiają się relacje o rzekomych obserwacjach kojotów w Europie, szybko okazuje się, że są to błędne identyfikacje. Żadne źródła naukowe ani oficjalne rejestry nie potwierdzają obecności dzikich kojotów na europejskiej ziemi. Dlatego, dopóki ktoś nie udowodni czegoś innego, kończymy tę opowieść: nie, kojoty nie mieszkają w Europie na wolności.

Czy w Polsce można spotkać dzikiego kojota?

O ile spotkanie z kojotem na polskiej wsi brzmi fascynująco, o tyle jest to raczej scenariusz rodem z filmu przygodowego niż z rzeczywistości. W polskich lasach zamiast „amerykańskiego intruza” spotkasz raczej przedstawicieli lokalnych lub nowych, choć wciąż europejskich gatunków. Skąd więc tyle zamieszania wokół tajemniczych psowatych widywanych nocą?

  • Wilki (Canis lupus) – niemal na dobre powróciły w nasze lasy i regularnie bywają obserwowane, szczególnie na wschodzie i południu kraju.
  • Szakale złociste (Canis aureus) – to prawdziwa nowość w polskiej faunie. Szakale przywędrowały do Polski z Bałkanów, rozprzestrzeniając się zaskakująco szybko.
  • Bezpańskie psy – czasem ich sylwetka, postawa albo ubarwienie rzeczywiście przywodzi na myśl kojota, zwłaszcza dla osób niezaznajomionych z różnicami między psowatymi.

Jak łatwo zauważyć, żadna z powyższych pozycji nie dotyczy prawdziwego kojota. Pomimo plotek, spotkania z tym zwierzęciem w naturze wciąż są niemożliwe.

Dlaczego tak łatwo się pomylić?

Wyobraź sobie mglisty poranek na skraju lasu – w oddali przemknęła niewielka, szarobrązowa sylwetka z puszystym ogonem. Przez ułamek sekundy naprawdę trudno rozpoznać, z kim mamy do czynienia. Kojot rzeczywiście kształtem przypomina trochę większego lisa o dłuższym pysku, czasem też szakala czy nawet niektóre bezdomne psy. Właśnie z powodu tych zbieżności dochodzi do pomyłek.

Najczęstsze powody błędnej identyfikacji to ograniczona wiedza o wyglądzie różnych gatunków, szybkie obserwacje w trudnych warunkach – na przykład o zmierzchu lub w śniegu – oraz wszechobecne plotki w mediach i internecie.

Czy przyszłość przyniesie zmiany i pojawią się kojoty w Polsce?

Wyobraźmy sobie świat, w którym kojot pokonuje Atlantyk i zaczyna dziko kolonizować polskie pola. Niemal niemożliwe, prawda? Naturalna migracja kojotów do Europy jest niezwykle mało prawdopodobna – ocean stanowi tu barierę nie do przejścia, a i żadne programy introdukcji tego gatunku do Europy nie są planowane. Oczywiście, jak zwykle istnieje teoretyczna szansa na ucieczkę zwierzęcia z prywatnej hodowli lub jego pojawienie się w zoo, jednak takie przypadki są absolutnym ewenementem i raczej nie mają wpływu na przyrodę.

Czy można spotkać kojota w polskim zoo?

Miłośników dzikiej przyrody i egzotycznych drapieżników spotka zapewne rozczarowanie – w polskich ogrodach zoologicznych kojoty nie są eksponowane na stałe. Wszystko dlatego, że nie cieszą się tu popularnością i nie są uznawane za szczególnie atrakcyjny gatunek dla odwiedzających. Wyjątek mogą stanowić czasowe pokazy lub specjalne ekspozycje za granicą, w tym choćby w USA czy Kanadzie, gdzie zobaczenie kojota z bliska jest znacznie łatwiejsze.

Śladami opowieści – czy warto wierzyć plotkom o kojotach?

Kojoty żyją jedynie na wolności w Ameryce. Jeśli usłyszysz kiedyś kolejną historię o „polskim kojocie”, możesz być niemal pewien, że bohaterem tej opowieści był raczej wilk, szakale złocisty lub bezpański pies. W Europie rolę tajemniczego nowicjusza w świecie dużych psowatych pełni obecnie właśnie szakale złocisty, natomiast Ameryka Północna pozostaje niedoścignionym domem prawdziwego kojota.

Codzienność polskich pól i lasów kryje wiele fascynujących tajemnic, jednak spotkanie z kojotem z pewnością do nich nie należy. W opowieściach o „tajemniczych psowatych” ukrywa się nasz ludzki głód niezwykłości i pierwotny zachwyt nad dziką naturą. Ale na razie, tropiąc ślady psowatych w Polsce, można odkryć, jak bardzo nasza rodzima fauna potrafi być różnorodna i zaskakująca – nawet bez przybyszy zza wielkiej wody.


Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *