Gdzie naprawdę spoczywa Freddie Mercury, legendarny wokalista zespołu Queen? Ta zagadka od lat fascynuje fanów na całym świecie. Choć minęło już ponad 30 lat od śmierci Freddiego Mercury’ego, lokalizacja jego prochów pozostaje jedną z największych tajemnic w historii muzyki rockowej. Dlaczego tak się stało i jakie są najpopularniejsze teorie na ten temat?
Ostatnie życzenie Freddiego
Freddie Mercury zmarł 24 listopada 1991 roku w wieku zaledwie 45 lat. Zgodnie z jego ostatnią wolą, prochy Freddiego Mercury’ego miały zostać pochowane w tajemnym miejscu. Kto miał spełnić to życzenie? Zadanie to powierzono Mary Austin, byłej partnerce i najbliższej przyjaciółce artysty. Dlaczego Freddie chciał, aby miejsce jego pochówku pozostało tajemnicą?
Według Mary Austin, Freddie obawiał się, że jego grób mógłby stać się celem wandali lub nadmiernie gorliwych fanów. Czy to jedyny powód? Niektórzy sugerują, że chodziło również o zachowanie prywatności, której Freddie tak bardzo pragnął za życia.
Trzy najpopularniejsze teorie
Gdzie zatem może spoczywać Freddie Mercury? Oto trzy najczęściej powtarzające się teorie:
- Kensal Green Cemetery w Londynie
- Montreux w Szwajcarii
- Posiadłość Garden Lodge w Londynie
Teoria pierwsza – Kensal Green Cemetery
Dlaczego Kensal Green Cemetery jest często wymieniane jako potencjalne miejsce spoczynku Freddiego? To właśnie tam, w West London Crematorium, ciało Freddiego zostało poddane kremacji 27 listopada 1991 roku. Czy to możliwe, że prochy pozostały w tym miejscu?
W 2013 roku na cmentarzu Kensal Green odkryto tablicę pamiątkową z imieniem i nazwiskiem Farrokha Bulsary (prawdziwe nazwisko Freddiego Mercury’ego). Czy to dowód na to, że prochy Freddiego spoczywają właśnie tam? Mary Austin stanowczo zaprzeczyła tym spekulacjom, twierdząc, że Freddie „zdecydowanie nie jest na tym cmentarzu”.
Teoria druga – Montreux
Dlaczego Montreux miałoby być miejscem ostatniego spoczynku Freddiego? Szwajcarskie miasto było dla artysty wyjątkowo ważne. To tutaj Queen nagrali swój ostatni album z Freddiem, a sam wokalista spędził w Montreux wiele czasu w ostatnich latach życia. Czy to możliwe, że chciał, aby jego prochy zostały rozsypane nad Jeziorem Genewskim?
Teoria trzecia – Garden Lodge
Czy prochy Freddiego Mercury’ego mogą spoczywać w jego ukochanym domu? Garden Lodge w Kensington było miejscem, gdzie Freddie spędził ostatnie lata życia. Według Jima Huttona, ostatniego partnera Freddiego, artysta miał wyrazić życzenie, aby jego prochy zostały zakopane pod wiśnią płaczącą w ogrodzie posiadłości. Czy Mary Austin spełniła to życzenie?
Tajemnica Mary Austin
Kim jest Mary Austin i dlaczego to ona zna tajemnicę miejsca pochówku Freddiego Mercury’ego? Mary była nie tylko byłą partnerką Freddiego, ale przede wszystkim jego najbliższą przyjaciółką i powierniczką. Dlaczego Freddie powierzył jej to zadanie?
Mary Austin wielokrotnie podkreślała, że nigdy nie zdradzi lokalizacji prochów Freddiego. Czy dotrzyma tej obietnicy do końca życia? W jednym z wywiadów przyznała, że pochowała prochy dopiero dwa lata po śmierci artysty, dokładając wszelkich starań, aby zachować ich lokalizację w tajemnicy.
Czy kiedykolwiek poznamy prawdę?
Czy tajemnica miejsca pochówku Freddiego Mercury’ego zostanie kiedykolwiek rozwiązana? A może lepiej, żeby pozostała nieodkryta? Czy respektowanie ostatniej woli artysty jest ważniejsze niż zaspokojenie ciekawości fanów?
Niezależnie od tego, gdzie naprawdę spoczywają prochy Freddiego Mercury’ego, jedno jest pewne – jego muzyka i legenda żyją w sercach milionów fanów na całym świecie. Czy to nie jest najpiękniejszy pomnik, jaki można sobie wyobrazić?
Nieśmiertelna legenda
Gdzie jest pochowany Freddie Mercury? Być może nigdy nie poznamy odpowiedzi na to pytanie. Czy to jednak naprawdę ważne? Freddie Mercury, a właściwie Farrokh Bulsara, pozostaje nieśmiertelny dzięki swojej muzyce. Jego głos, charyzma i niezapomniane występy na zawsze zapisały się w historii muzyki rockowej.
Czy nie lepiej skupić się na celebrowaniu jego życia i twórczości, zamiast rozwodzić się nad tajemnicą jego pochówku? Freddie Mercury żyje w każdym wykonaniu „Bohemian Rhapsody”, w każdym wspomnieniu jego elektryzujących występów na żywo, w każdym momencie, gdy słyszymy jego charakterystyczny głos w radiu.
Dodaj komentarz